Wodospad Didier na Martynice nie zawsze jest oznaczany na listach must-see wyspy. Mimo to, jest on miejscem wartym odwiedzenia. Wizyta zafunduje nam również nieco adrenaliny, ponieważ główne przejście prowadzące na szlak jest tak naprawdę… zakazane.

Ścieżka wypełniona jest również innymi niespodziankami, takimi jak mroczny tunel, będący domem dla nietoperzy. Ale na końcu wynagrodzi Was pięknym widokiem Wodospadu Didier oraz Kaskady z rześką wodą.

Wodospad Didier i Kaskada - Jak tam dotrzeć? - Sunday In Wonderland Blog

Wodospad Didier – jak odnaleźć punkt startowy?

Najlepszym sposobem na dotarcie do Wodospadu Didier jest udanie się tam samochodem. Ponieważ nie wypożyczyliśmy auta na Martynice, musieliśmy znaleźć inny sposób, aby się tam dostać. Całe szczęście, jeśli masz otwartą głowę, to znajdziesz mnóstwo innych rozwiązań. Dzięki pewnej opcji Couchsurfing’owej, którą możesz znaleźć na ich oficjalnej stronie, byliśmy w stanie znaleźć innych podróżników odwiedzających wyspę w tym samym czasie. I w ten właśnie sposób poznaliśmy świetną polską rodzinę podróżującą z 5-letnim chłopcem.

Zgodzili się, abyśmy dołączyli do nich w ich samochodowej wycieczce na Wodospad Didier. Dzięki couchsurfing’owej społeczności byliśmy w stanie dotrzeć w to piękne miejsce, zdobywając po drodze wspaniałych towarzyszy podróży, z którymi spędziliśmy dwa dni zwiedzając Martynikę. Ale do sedna.

Chcesz poznać absolutnie wszystkie
koszty wyjazdu

na Karaiby?

Pobierz mój raport finansowy z wyprawy!

Aby dotrzeć do celu naszej podróży, trzeba kierować się na północ od Fort-de-France. Skieruj się na drogę prowadzącą do Jardin de Balata, ogrodu botanicznego, ale uważaj, aby nie zajechać zbyt daleko. Twoim celem jest odnalezienie centrum uzdatniania wody, będziesz jednak musiał zboczyć z głównej drogi. Na szczęście Wodospad Didier i Kaskada pokazane są na Google Maps.

Gdy dotrzesz już do centrum uzdatniania wody, spróbuj znaleźć miejsce parkingowe. Nie ma ich tam zbyt wiele, więc najlepszym rozwiązaniem będzie wybranie się tam z samego rana. Następnie spakuj strój kąpielowy oraz lunch i wyrusz w drogę.

„Nie przejdziesz” – zakazane wejście do Wodospadu Didier

Kiedy już zlokalizujesz centrum uzdatniania wody, poszukaj dużego znaku mówiącego Zone interdit i łańcucha blokującego przejście obok. Może Cię to nieco przestraszyć, ponieważ grzywny wymienione na znaku są ogromne, ale z tego co wiem, wszyscy to ignorują, nawet mieszkańcy. Podejrzewam, że zakaz dotyczy bardziej terenu samego centrum uzdatniania, ponieważ głębiej w lecie można znaleźć ścieżkę oznaczoną już jako szlak trekkingowy.

Ale bądźcie tu czujni. W pobliżu jest również bardzo podobne miejsce z takim samym znakiem. Na początku poszliśmy właśnie w tamtym kierunku i po jakichś 20 minutach zorientowaliśmy się, że idziemy w złą stronę. Więc blisko ulicy rozglądajcie się za dokładnie takim miejscem jak na zdjęciu poniżej.

Zakazany wstęp - Wodospad Didier - Martynika - Sunday in Wonderland Blog

Droga w dół i naprawdę długi tunel

Kiedy już zdecydujesz się przejść pod łańcuchem i skierować na ścieżkę, czeka się kamienista i błotnista droga prowadząca w dół do mostu nad strumieniem. Potem przedzierasz się przez dżunglę. Całe szczęście, ścieżka jest dobrze widoczna i wkrótce doprowadzi Cię do kolejnej atrakcji.

Na początku szlaku - Wodospad Didier - Martynika - Sunday in Wonderland Blog

Po kilku chwilach wspinania się wśród leśnej roślinności staniesz przed kolejnym wyzwaniem. Długi i mroczny tunel czeka tam na Ciebie. Pamiętaj, aby zabrać ze sobą trochę światła (latarka mocno rekomendowana; światło ze smartfona również powinno wystarczyć)! Tunel nie jest wcale najłatwiejszy do przejścia, ponieważ kroki musisz ostrożnie stawiać na dwóch wielkich rurach leżących na ziemi. Jest tam co prawda barierka, ale jest zepsuta w większej części tunelu. Trzymaj więc balans!

Przed wejściem do tunelu - Wodospad Didier - Martynika - Sunday in Wonderland Blog

W Internecie znaleźliśmy wspomnienia innych podróżników o tym, że w tunelu można spotkać lokalnych mieszkańców. Takich jak… nietoperze i tarantule. Ale nie martwcie się. Nie widzieliśmy żadnego z nich. I mówi się tutaj, że trzeba mieć naprawdę dużo szczęścia, żeby spotkać w lesie tarantulę.

W tunelu - Wodospad Didier - Martynika - Sunday in Wonderland Blog
Zadowolony podróżnik w tunelu - Wodospad Didier - Martynika - Sunday in Wonderland Blog
Tak, to światełko w oddali to drugie wyjście z tunelu

W górę rzeki

Tunel był największym wyzwaniem na szlaku. Gdy już wyjdziesz na słońce, skieruj się w prawo i podążaj wąską ścieżką prowadzącą wzdłuż rzeki. Stąd możesz obserwować niesamowitą dżunglę i poczuć się, jakbyś był naprawdę daleko od cywilizacji. No, może poza rurami pokazującymi się od czasu do czasu na Twojej drodze. Ale one jedynie dodają niezwykłości całej wyprawie.

Ścieżka prowadząca do Wodospadu Didier - Wodospad Didier - Martynika - Sunday in Wonderland Blog
Wzdłuż rzeki na drodze do Wodospadu Didier - Wodospad Didier - Martynika - Sunday in Wonderland Blog

Kaskada Didier – ukryty raj

Gdy już będziesz miał za sobą wspinaczkę po drabinie, będziesz już całkiem niedaleko swojego celu – pierwszego Wodospadu Didier. Tak właściwie, to co zobaczysz nazywane jest Kaskadą Didier, ponieważ główny wodospad znajduje się dużo dalej niż to miejsce.

Wspinając się po drabince na drodze do wodospadu - Wodospad Didier - Martynika - Sunday in Wonderland Blog
Przed wodospadem Didier - Wodospad Didier - Martynika - Sunday in Wonderland Blog

Kaskada Didier na zdjęciach nie wygląda na dużą, ale w rzeczywistości ma kilka metrów wysokości. Poniżej możesz zobaczyć wideo, pokazujące ludzi, których tam spotkaliśmy, skaczących ze szczytu wodospadu.

Skakanie zarezerwowane jest dla najodważniejszych. Basen pod spadającą wodą jest głęboki, ale niezbyt rozległy. Dookoła jest mnóstwo wielkich kamieni, więc skacząc musisz być naprawdę dokładny.

Dojście do tej lokalizacji zajęło nam 30-40 minut. Ale tak właściwie, to dopiero stąd rozpoczyna się kolejny szlak, prowadzący do właściwego Wodospadu Didier. Ludzie, których tam spotkaliśmy powiedzieli, że dojście do niego zajmuje około godziny i jest dużo bardziej wymagające niż do tej pory. Nie byliśmy zatem przekonani do podjęcia szlaku. A najmniej przekonany był nasz młody towarzysz podróży, no i miał rację. Tego dnia nie mieliśmy już czasu, żeby zanurzać się głębiej w dżunglę. Ale Wam naprawdę to polecam, musi to być niesamowita podróż!

Buty żeglarskie Sperry w wodzie - Wodospad Didier - Martynika - Sunday in Wonderland Blog

Dno basenu pod wodospadem utworzone jest z kamieni. Bardzo cieszyłam się, że moje żeglarskie buty tak dobrze sprawdzają się w takich warunkach. Woda była tak zimna i orzeźwiająca, że prawdziwym wyzwaniem było zanurzenie się w niej. A nurt ciągnący spod wodospadu był tak silny, że trzeba było użyć całej siły, żeby utrzymać się na nogach.

Podróż do Wodospadu Didier i Kaskady była świetną przygodą zabarwioną odgrywaniem Indiany Jones’a w tunelu i podczas wkraczania na zakazaną ścieżkę. Ale na pewno warta była naszego czasu!

Uśmiechnięci podróżnicy - Wodospad Didier - Martynika - Sunday in Wonderland Blog

Chcesz wiedzieć więcej o Martynice? Rzuć okiem na te artykuły:

Podobało Ci się? Przypnij!

Discovering the secret trail to the Didier Waterfall in Martinique, the Caribbean The secret trail to Didier Waterfall in Martinique

Informacja: Ten post zawiera kilka linków afiliacyjnych. To znaczy, że jeśli klikniesz na nie, lub kupisz coś przy ich użyciu, to otrzymam z tego niewielką prowizję. Ale nie martw się, nie będzie Cię to nic kosztowało, a w niektórych przypadkach otrzymasz nawet zniżkę! A ja ciągle będę mogła gonić swoje marzenia. Więc dziękuję Ci!