Ostatnie miesiące, z powodu światowej pandemii, były dla nas wszystkich bardzo ciężkie. Ale poza rozmyślaniem o kwestiach zdrowotnych i ekonomicznych, wciąż pozostają nam problemy pierwszego świata: podróżować, czy nie podróżować?

W tym poście wypytuję zaprzyjaźnionych cyfrowych nomadów o to jak podjęli ryzyko i zdecydowali się udać w podróż po Europie podczas pandemii. Zapoznaj się z ich punktem widzenia i sprawdź jak niebezpieczne jest podróżowanie w czasie COVID.

Przedstawcie się: jak w skrócie wygląda Wasze codzienne życie, czym się zajmujecie i jak wyglądała Wasza podróż?

Cześć. 🙂 Jesteśmy Marta i Bartek, podróżujemy po świecie i kręcimy filmy z naszych wypraw pod nazwą Chilimango. Pomiędzy zagranicznymi wypadami mieszkamy w Gdyni z naszymi dwoma kotami – Jadwigą i Ryszardą. Bartek zajmuje się programowaniem, a Marta nieruchomościami i rozwijaniem projektu Chilimango. 🙂

Właśnie wróciliśmy z dwumiesięcznej podróży po Europie Zachodniej. Zapakowaliśmy rowery do małego, 21 letniego autka i ruszyliśmy przed siebie. W podróży prowadzimy życie cyfrowych nomadów, więc przemieszczamy się bardziej w stylu slow. Udało się nam jednak zobaczyć Luksemburg, Belgię, Francję, Andorę i kawałek Niemiec.

France, two people sitting at rocks on the Bretagne's coast
Nabrzeże Bretanii, Francja

Na początek: czy nie baliście się wyjechać w tak niestabilnym momencie?

I tak, i nie. 🙂 Największe obawy mieliśmy odnośnie tego, że sytuacja w kraju, w którym będziemy, zmieni się dramatycznie i utkniemy na kilkanaście dni na kwarantannie. Jednak podróż samochodem daje bardzo dużą elastyczność, więc gdyby istniało takie ryzyko, w miarę sprawnie i szybko moglibyśmy wrócić do Polski. Na żadną kwarantannę się nie załapaliśmy. 🙂

Na samym początku epidemii koronawirus przysporzył nam wiele stresu i obaw. Pewnie jak każdy nie wiedzieliśmy, jaka będzie skala i wymiar tej pandemii. Jednak po tygodniach, a właściwie miesiącach śledzenia informacji na ten temat zrozumieliśmy, że trzeba powoli ponownie wracać do życia. A jednym z głównych aspektów naszego życia są właśnie podróże.

Jak w praktyce wygląda lokalne dbanie o bezpieczeństwo w różnych krajach Europy?

W dużej mierze wygląda bardzo podobnie jak w Polsce. Noszenie maseczek w zamkniętych miejscach publicznych i komunikacji miejskiej, ograniczenia ilości osób w muzeach i restauracjach, obowiązek dezynfekowania rąk na każdym kroku oraz zachowanie bezpiecznego dystansu.

Jedynie w Andorze spotkaliśmy się z obowiązkiem noszenia maseczek na zewnątrz, o ile nie jeździ się rowerem. My przemieszczaliśmy się głównie rowerami, więc ten przepis za bardzo nas nie dotyczył.

Ciekawostką jest, że w Niemczech nie ma ograniczenia ilości osób w restauracjach. Zamiast tego wraz z menu dostaje się do wypełnienia krótką ankietę z danymi osobowymi oraz godziną pobytu w restauracji. Jeżeli okazałoby się, że ktoś zarażony jest COVID-19, pozostałe osoby zostaną o tym poinformowane.

W którym kraju ludzie najbardziej troszczą się o swoje bezpieczeństwo?

Z krajów, w których byliśmy, zarówno Luksemburg, Belgia, jak i Francja bardzo poważnie podchodzą do respektowania zasad bezpieczeństwa. Podczas gdy w Polsce dużo osób nosi maseczki pod nosem, tak w wymienionych krajach nie szuka się przejścia na skróty, tylko stosuje do wyznaczonych norm.

W jednym z francuskich hoteli nie chciano nas zameldować, bo nie mieliśmy typowej maseczki, tylko chustę na twarzy. Poza tym we Francji przed wejściem do sklepów znajdują się osoby, które pilnują, żeby każda osoba zdezynfekowała ręce.

Andora landscape, near Cabana de Siscaro
Okolice Cabana de Siscaro, Andora

A w którym kraju ludzie najbardziej ignorują zagrożenie?

W Polsce. 😉 A tak poważniej, to mamy świadomość, że Europa Zachodnia jest pod wieloma względami dużo bardziej zorganizowania, a jej mieszkańcy rzetelniej stosują się do narzuconych zasad niż w naszym ojczystym kraju. Myślimy, że poza małymi miejscowościami, w których panuje większe rozluźnienie, zasady są respektowane w miarę jednakowo.

Czy w którymś miejscu zdarzyło Wam się widzieć dantejskie sceny rodem z filmów apokalipsy, a związane z COVID?

Czasy robienia kilkuletnich zapasów papieru toaletowego mamy na szczęście za nami! 🙂

Możemy uspokoić, że nic strasznego, czy niepokojącego nas nie spotkało. Nawet na granicach, których przekraczanie zawsze wiąże się z lekką niepewnością, ani razu nie sprawdzano nam dokumentów, ani nie mierzono temperatury.

Czy podróżowanie po Europie samochodem jest Waszym zdaniem w obecnych czasach bezpieczne?

Opcja samodzielnej podróży samochodem jest dla nas obecnie zdecydowanie najbezpieczniejsza. Jak zabierze się ze sobą rowery, to mamy połączenie idealne. Przez całe dwa miesiące tylko raz jechaliśmy komunikacją miejską i to tylko dlatego, że padał deszcz. W każdym innym wypadku poruszaliśmy się samochodem lub rowerami.

Podróż samochodem to wolność i elastyczność. Plan wycieczki można zmieniać każdego dnia. Naszym pierwotnym planem była Hiszpania, jednak w związku z dużymi ogniskami zachorowań na COVID-19 na północy kraju, postanowiliśmy nie ryzykować i zostaliśmy dłużej we Francji.

Dodatkowo auto daje duży spokój, ponieważ w kryzysowej sytuacji można bardzo szybko wrócić do kraju.

Jaki kraj obecnie najbardziej polecacie na spędzenie samochodowego urlopu?

Trudne pytanie, ponieważ sytuacja w Europie jest bardzo dynamiczna. Tam gdzie dzisiaj jest bezpiecznie, już jutro może nie być. Najważniejsze jest śledzić, jak wygląda sytuacja na bieżąco.

Z całej naszej podróży najbardziej oczarowała nas Andora – górski klejnot wciśnięty pomiędzy Francję i Hiszpanię. Jednak chcąc tam pojechać, lepiej zaplanować sobie zobaczenie innych krajów po drodze, bo trasa z Polski do Andory to ponad 2000 km!

Two people in the French vineyard near Saint Emilion
Winnice w okolicy Saint Emilion, Francja

Jakie wskazówki macie dla osób, które ciągnie już do podróżowania, ale nie są pewne jak się za to zabrać w związku z zagrożeniem epidemiologicznym?

Dobrze jest dołączyć do grup podróżniczych na Facebooku. Można tam zadawać pytania i uzyskać informacje z pierwszej ręki odnośnie sytuacji w danym kraju. Nie zastąpi to jednak samodzielnego śledzenia informacji ze świata. Będąc za granicą trzeba wiedzieć, czy nam jej zaraz nie zamkną albo nie wyślą na obowiązkową kwarantannę.

W czasie pandemii świat wygląda inaczej. Jednak trzeba nauczyć się w nim żyć. To prawda, że należy więcej czasu spędzić na śledzeniu informacji ze świata albo w upalny dzień założyć maseczkę na świeżym powietrzu. W zamian jednak dostaje się możliwość zobaczenia pięknych miejsc, które są dużo mniej zatłoczone niż przed pandemią.

Poprosimy o słowo otuchy dla zapalonych podróżników.

Mogłoby się wydawać, że wielotygodniowa zagraniczna podróż w dzisiejszych czasach brzmi jak zły pomysł. Jednak okazuje się, że unikając dużych skupisk ludzi, w trasie mieliśmy kontakt z dużo mniejszą ilością osób niż będąc w Polsce.

Przede wszystkim należy zachować zdrowy rozsądek i pamiętać, że jedziemy w podróż odkrywać świat, a nie unikać czyhającego na każdym kroku wirusa. Najlepiej stosować się do zasad bezpieczeństwa obowiązujących w danym kraju i jednocześnie wrzucić na luz. Nie stresować się za bardzo, w końcu stres obniża odporność! 😉


Chilimango możecie śledzić przede wszystkim na ich kanale Youtube, gdzie regularnie udostępniają swoje filmy z podróży. Ponadto, zachęcam do obserwowania ich profilu na Instagramie i śledzenia aktualności na temat nowych planów podróżniczych oraz kilku innych ciekawych wątków!

A poniżej możecie obejrzeć jeden z ich filmów, nakręcony podczas tej właśnie podróży.

Szukasz więcej podróżniczej inspiracji?