Pierwszy raz odwiedziłam Rumunię w lipcu 2017 roku. To była spontaniczna podróż, ale zdecydowanie warta zapamiętania. Myślę, że podróżowanie do Rumunii wciąż jest trochę niedoceniane, ale zdecydowanie polecam ją na następne wakacje.

Jedną z najlepszych rzeczy do zrobienia w Rumunii jest odbycie road trip’a po Transylwanii. I to jest właśnie przygoda, o której opowiem Wam w tym poście.

Serpent road of Transfăgărășan among the green mountains - Transylvania Road Trip

Spis treści:

Moje własne doświadczenie

Jak wspomniałam wcześniej, wyjazd do Rumunii w 2017 r. był dla mnie spontaniczną decyzją. Znalazłam po prostu tanie bilety lotnicze na samolot na za dwa tygodnie i postanowiłem polecieć. Niestety, nikt z moich przyjaciół nie miał czasu na podróż ze mną w tych dniach. Odbyłam ją więc sama.

I tym sposobem odwiedzenie Rumunii było moją pierwszą solo wyprawą za granicę.

Wciąż pamiętam zmartwione twarze moich rodziców („Ale czy wiesz, że możesz wrócić bez nerki?”) i zdumienie moich współpracowników („Naprawdę? Tak solo solo?”).

Ale wiesz co? Podróżowanie solo wcale nie jest tak przerażające, jak mogłoby się wydawać. Właściwie uważam, że każdy powinien odbyć jakąś samodzielną podróż co najmniej jeden raz. To naprawdę pomaga zwiększyć pewność siebie i i nabrać do wszystkiego dystansu.

Właściwie nie tak do końca solo

Ale ostatecznie, wcale nie podróżowałam tak do końca sama. Ponieważ moim największym celem było przejechanie drogi Transfăgărășan, musiałam wynająć samochód (więcej o tym poniżej). Ale koszty były trochę za wysokie dla mojego skromnego budżetu. Postarałam się więc znaleźć partnerów do podróży.

W tym celu użyłam aplikacji Couchsurfing. Ta usługa jest doskonała nie tylko do wyszukiwania gospodarzy i kanapy do spania podczas podróży, ale także do szukania osób, które mogą dołączyć do naszej podróży w pewnym momencie. Wszystko, co należy zrobić, to przełączyć wyszukiwarkę z poszukiwania gospodarzy na podróżników. W rezultacie otrzymamy listę osób podróżujących w określonym regionie w dokładnych datach.

Dzięki tej funkcji i kilku wiadomościom wysłanym do różnych osób znalazłem dwóch podróżników, którzy byli zainteresowani dzieleniem ze mną road trip’a po Transylwanii. Oboje byli bardzo spontaniczni, ponieważ w rzeczywistości przekonałam ich do zmiany ich pierwotnych planów podróży. Ale naprawdę wierzę, że tego nie żałują!

W ten sposób Jean i Harsh stali się moimi partnerami w podróży przez kilka dni spędzonych w Rumunii. Wynajęliśmy samochód i odbyliśmy razem epicki road trip po Transylwanii. Polecam to wszystkim, którzy podróżują do Rumunii.

How to find travel buddies on Couchsurfing?

Dlaczego podróżować po Rumunii samochodem?

Rumunia jest całkiem łatwa do podróżowania pociągiem lub autobusem. Ale transportem publicznym ciężko jest dotrzeć do niektórych z najlepszych miejsc na liście rumuńskich atrakcji do odwiedzenia. Na przykład drogi Transfăgărășan.

Najlepszym sposobem na cieszenie się tą podróżą w 100% jest jazda samochodem, dzięki czemu można zatrzymać się, zaparkować w bezpiecznym miejscu i podziwiać wspaniałe widoki. Można co prawda wykupić zorganizowaną wycieczkę autokarem, ale osobiście wolę bardziej kameralny sposób zwiedzania.

Ostatecznie wynajęcie samochodu – lub dołączenie do innych podróżników z samochodem – jest najlepszym sposobem na kompletny road trip po Transylwanii.

Kliknij tutaj, żeby sprawdzić ceny wynajęcia samochodu w Rumunii

4-dniowy Road Trip po Transylwanii – trasa

Rozpocznijmy więc nasz epicki road trip po Transylwanii! Na mapie poniżej zobaczysz wszystkie przystanki jakie robiliśmy po drodze. Śmiało, zachowaj sobie tę mapę na później. Może być przydatna w planowaniu Twojej własnej idealnej podróży!

Dzień 1: Monaster Sinaia, Zamek Bran i Braszów

Pierwszy dzień naszej przygody rozpoczął się w pobliżu lotniska Otopeni w Bukareszcie, gdzie wynajęliśmy samochód. Głównym celem tego dnia była wizyta w zamku Bran. Po drodze odwiedziliśmy również klasztor Sinaia i zakończyliśmy dzień w malowniczym Braszowie. Świetny początek wspaniałej wyprawy.

Monaster Sinaia

Nasz pierwszy przystanek znajdował się około 1,5 godziny jazdy samochodem od lotniska Otopeni, a odwiedziliśmy tam klasztor Sinaia. Tworzy on kompleks dziedzińców z dwoma kościołami: Biserica Veche (Stary Kościół) i Biserica Mare (Wielki Kościół).

To miejsce jest świetnym punktem dla osób zainteresowanych historią Rumuńskiej religii. Klasztor wziął swoją nazwę od góry Synaj w Egipcie. Ponadto w klasztorze znajduje się także muzeum, które jako pierwsze w kraju udostępniało zwiedzającym do obejrzenia obiekty religijne. Posiada ono wielką kolekcję ikon i krzyży, a także pierwszą Biblię napisaną w języku rumuńskim.

Sinaia Monastery in Romania

Zamek Bran

Bez wątpienia Zamek Bran jest jedną z najpopularniejszych atrakcji w Rumunii. Czemu? Cóż, jestem całkiem pewna, że wszyscy kojarzycie dostojnego, lecz przerażającego hrabiego Draculę.

Prawdopodobnie autor Draculi – Bram Stoker – przed stworzeniem swojej powieści zainspirował się życiem historycznego rumuńskiego władcy – Włada Palownika. Opowieści o strasznych torturach, które serwował swoim wrogom, były dla pisarza podstawą do stworzenia przerażającej postaci hrabiego Draculi, najbardziej rozpoznawalnego wampira.

Bran Castle in Romania seen from below

W rzeczywistości Bram Stoker nigdy nie był w Transylwanii. Istnieje jednak teoria, że widział on kiedyś rysunki zamku Bran i stwierdził, że ta twierdza będzie idealna na rezydencję hrabiego.

Obecnie turyści często zakładają, że Bran był także domem prawdziwego Draculi – Włada. Ale w rzeczywistości nie ma żadnych dowodów historycznych, że ten władca kiedykolwiek był w tym miejscu. W rzeczywistości jego najsławniejsza siedziba została osadzona w górach w pobliżu obecnej drogi Transfăgărășan . Ruiny zamku Poenari znajdują się również na naszej liście miejsc do odwiedzenia podczas Road Trip’u po Transylwanii.

Ale jeśli chodzi o Zamek Bran, prawda jest taka, że miłośnicy wampirów mogą być jednak rozczarowani. Otoczenie zamku wygląda nieco jak tani Disneyland, z mnóstwem stoisk sprzedażowych wypełnionych tanimi plastikowymi pamiątkami i zabawkami, które odzierają zamek z jego tajemniczej otoczki.

Ale sam Zamek Bran jest mimo wszystko wart odwiedzenia. I to nie z powodu wampirów ani żądnych krwi władców. W rzeczywistości twierdza zaskoczy Cię romantycznymi opowieściami o miłości narodu do pewnej kobiety.

We wczesnych latach XX wieku Zamek Bran stał się królewską rezydencją rumuńskich monarchów. Królowa Maria, członkini rodziny królewskiej, była niezwykle kochana przez swój lud i uważana za bardzo popularną.

Dziś Zamek Bran, jedna z ulubionych rezydencji byłej królowej, stał się muzeum jej życia. Podczas wędrówki po pokojach fortecy poczujemy uwielbienie narodu do Marii w każdym obiekcie i tablicy informacyjnej. Więc zamiast przerażającej wyprawy do lochów, będziemy cieszyć się uroczą wizytą w wspomnieniach z poprzedniego życia.

Jeśli do Rumunii podróżujesz w wysokim sezonie, to dobrym pomysłem będzie wcześniejsze wykupienie biletu wstępu na Zamek Bran i tym samym pominięcie kolejki.

A jeśli szukasz więcej ciekawych rzeczy do zrobienia na zamku, to oto pewne propozycje:

Przeczytaj więcej: Jak dostać się do Zamku w Branie i jakie legendy się w nim kryją?

Red inner roofs of Bran Castle in Romania

Braszów

Dzień zakończyliśmy w mieście Braszów, które jest jednym z najbardziej popularnych wśród turystów przyjeżdżających do Rumunii. Na Starym Mieście będziemy mogli podziwiać rozmaite style architektury z różnych stuleci. Najbardziej znanymi miejscami do odwiedzenia w Braszowie są Czarny Kościół i Strada Sforii.

Czarny Kościół jest ogromnym gotyckim zabytkiem i największym kościołem luterańskim w regionie. Wziął swoją nazwę od wydarzeń, które miały miejsce w 1689 roku: budynek spłonął, co sprawiło, że jego fasady stały się czarne. Lokalni mieszkańcy zaczęli nazywać go Czarnym Kościołem i nazwa ta pozostała aktualna do naszych czasów.

W Braszowie można także wybrać się na spacer po najwęższej ulicy w Rumunii i jednej z najwęższych w całej Europie. To Strada Sforii, której głównym założeniem było zapewnienie przejścia dla strażaków w dawnych czasach. Jej szerokość waha się od 111 do 135 centymetrów, a długość wynosi 80 metrów.

Brașov jest świetnym miejscem wypadowym dla wielu interesujących wypraw po okolicy. Mogą one bardzo urozmaicić Twoją wyprawę po Rumunii samochodem:

Chcesz więcej? Odkryj unikalne doświadczenia w Braszowie na blogu Budget Bucketlist!

Narrow street of Strada Sforii in Brasov in Romania

Dzień 2: Prejmer, Sighișoara i Sybin

Dzień drugi był kontynuacją zanurzania się w historii Rumunii. Co więcej, zwiedzanie wspomnianych miast pozwoliło nam dobrze poznać rumuńskie życie zarówno w dużych miastach, jak i na wsi.

Kościół warowny w Prejmer

Prejmer to w rzeczywistości mała wioska w idyllicznym rumuńskim krajobrazie. Ale kryje ona w sobie wspaniałe miejsce historyczne, zdecydowanie warte odwiedzenia. Transylwania jest dobrze znana nie tylko ze względu na Draculę, ale także ze względu na swoje ufortyfikowane kościoły. A kościół w Prejmer jest właśnie jednym z nich.

Fortified Church in Prejmer seen from the outside the walls

Budowę kościoła w Prejmer rozpoczęto w 1218 r. I od tego czasu było to najbezpieczniejsze miejsce, w którym miejscowa ludność mogła schronić się przed najeźdźcami. Cały kompleks składa się z małego kościoła pośrodku i ogromnych murów wokół niego. Ściany są tak grube, że tworzą miejsce dla wielu pomieszczeń i pokoi, które były wykorzystywane przez cywilów w razie niebezpieczeństwa.

Obecnie każdy może odwiedzić Kościół warowny w Prejmer i jest to coś, co bardzo polecam. Nie jest tak oblegany przez turystów, więc mamy świetną okazję poznać historię tego miejsca na własny, indywidualny sposób. Jeśli dopisze Ci szczęście, usłyszysz nawet prawosławne pieśni, wędrując samotnie w tajemniczych korytarzach wewnątrz murów twierdzy.

The inner courtyard of the fortified church in Prejmer, Romania - Transylvania Road Trip Itinerary

Sighișoara

Sighișoara była miastem, które najbardziej oczarowało mnie podczas całej podróży po Transylwanii. To urocze miasteczko jest prawdziwą perłą średniowiecznej architektury. Spacer po jego ulicach da nam wspaniałe uczucie minionych czasów.

Główną atrakcją Sighișoary jest Wieża Zegarowa. Obecnie muzeum, a niegdyś miejsce, w którym odbywały się zebrania rady miejskiej. Widok z jej górnych galerii obejmuje całą panoramę miasta. Na zdobionej wieży możemy podziwiać drewniane figury przedstawiające personifikacje Prawa, Sprawiedliwości, Pokoju i dni tygodnia.

The panorama city view from the Clock Tower in Sighisoara

Inną interesującą konstrukcją w Sighișoarze są Schody Szkolne. Ta klatka schodowa okryta drewnianym korytarzem została zbudowana w 1642 r. w celu ochrony przed zimnem i wiatrem dzieci idących do szkoły znajdującej się na wzgórzu.

The wooden passage of The Scholars' Stairs in Sighisoara, Romania

Na tym samym wzniesieniu znajdziemy Kościół na Wzgórzu, najbardziej reprezentacyjny gotycki zabytek w całym mieście. Wewnątrz możemy podziwiać kolekcję ołtarzy i liczne polichromie, które krok po kroku odkrywane są pod farbą ścian.

Ale prawdopodobnie najbardziej ekscytująca ciekawostka tej miejscowości kryje się w jednym z domów Starego Miasta. Na jednej z uroczych ulic – Piața Muzeului – znajdziemy Casa Dracula. Tak, dobrze Ci się zdaje. To właśnie w tym domu narodził się archetyp postaci Stokera. Ale Wład Palownik mieszkał tu tylko przez cztery pierwsze lata swojego życia. Niemniej jednak pamięć o tym wydarzeniu wciąż przyciąga turystów.

Sighișoara jest inspirującym miastem, więc świetnym pomysłem będzie tutaj dwugodzinny spacer z przewodnikiem. Opcjonalnie, możesz także zagrać w średniowieczną grę w eksplorację miasta razem z wycieczką po nim, co także będzie świetnym sposobem na spędzenie czasu.

Charming street in Sighisoara with a view to the Clock Tower, Romania - Transylvania Road Trip Itinerary

Sybin

Sybin to kolejne piękne miasto na mapie Rumunii. To miejsce, w którym na przestrzeni wieków spotykało się kilka wpływów kulturowych: rumuński, węgierski, niemiecki. Jego malownicze ulice często przypominają polski Kraków.

Prawie w każdy weekend odbywa się jakiś festiwal w Sybinie (nam również udało się na jeden trafić). Miasto oferuje dziesiątki atrakcji kulturalnych. Oprócz wielu wydarzeń można także spędzić czas w jednym z miejskich muzeów, które opowiadają o sztuce, kulturze, historii i nauce.

Sybin jest również doskonałym miejscem, aby doświadczyć tego wyjątkowego rumuńskiego uczucia bycia obserwowanym przez oczy miasta… Wyjątkowy kształt okien dachowych na budynkach na Starym Mieście robi szczególne wrażenie, jakby miasto było ogromnym magicznym stworzeniem, które pozwala nam siebie odkrywać, ale wciąż ma na nas oko.

Street in Sibiu, Romania, with a church in background
Dostrzegasz te oczy?

Dzień 3: Transfăgărășan, Zamek Poenari i Monaster Argeș

Trzeci dzień road trip’u po Transylwanii był dla mnie najbardziej ekscytujący. To był dzień, kiedy planowaliśmy przejechać drogę Transfăgărășan. Niesamowite widoki gwarantowane!

Droga Transfăgărășan

Jak już wcześniej wspomniałam, dotarcie do Transfăgărășan bez samochodu było bardzo trudne. A największą zaletą posiadania samochodu było to, że można było zatrzymać się w dowolnym, bezpiecznym miejscu miejscu na drodze i cieszyć oczy pięknymi widokami.

Transfăgărășan często nazywana jest jedną z najpiękniejszych dróg w Europie. Wjechaliśmy na drogę od strony północnej, która niemal natychmiast nagrodziła nas szalenie wyjątkowym widokiem na serpentyny wspinające się po zboczu góry. Chociaż niebo było pochmurne i nie mogliśmy zobaczyć najwyższych szczytów górskich, krajobraz zrobił na nas ogromne wrażenie.

 Transfăgărășan Road in Romania from top of the mountain - Transylvania Road Trip

Nawet gdy minęliśmy to najbardziej popularne miejsce na drodze Transfăgărăsan, jazda nadal była ekscytująca i nie mogliśmy oderwać oczu od piękna migoczącego za oknami.

Ta trasa jest tak niesamowita, że zasługuje na swój własny post! Kliknij tutaj i przeczytaj więcej o drodze Transfăgărăsan i o tym, jak się na nią dostać!

Mimo iż my nie zatrzymaliśmy się tego dnia na dłużej w okolicy drogi Transfăgărășan, to wiem, że wiele osób bardzo chętnie spędza tutaj noc. Zrobiłam więc dla Ciebie mały przegląd ciekawych miejsc, jeśli zechcesz zatrzymać się wśród gór na dłużej:

Zamek Poenari

Jeszcze więcej zapierających dech w piersi widoków! Ah nie, zaczekaj. Właściwie, to dech odbiorą Ci 1462 stopnie.

Dokładnie tak. Aby dostać się do PRAWDZIWYCH ruin zamku Drakuli, trzeba wspiąć się po 1462 schodach. Ale ta przygoda zdecydowanie warta jest wysiłku.

Zamek Poenari był miejscem zamieszkania Włada Palownika (Vlad Drăculea). W tej trudnej do zdobycia fortecy był on w stanie rządzić całym regionem i odpierać ataki armii wroga. Zamek był także miejscem narodzin wszystkich strasznych opowieści o okrucieństwie Włada.

Władze zarządzające zamkiem zadbają o to, abyście poczuli tę mrożącą krew w żyłach historię na własnej skórze. Po wejściu na podwaliny ruin zostaniecie powitani widokiem dwóch panów nabitych na pale. Klimatycznie, w rzeczy samej.

Ruins of Poenari Castle in Romania - Transylvania Road Trip

Z ruin rozciąga się niesamowity widok na okolicę. Miejsce to było prawie niemożliwe do zdobycia i dawało właścicielowi wielką przewagę w postaci najlepszego punktu obserwacyjnego w okolicy. A dzisiaj możemy go wykorzystać, aby cieszyć się pięknem gór Fogaraskich.

Monaster Argeș

Przejazd przez góry był głównym punktem tego dnia na naszej trasie podróży po Transylwanii. Ale przed końcem dnia mieliśmy jeszcze trochę czasu, więc skorzystaliśmy z niego i odwiedziliśmy klasztor Argeș.

Klasztor Argeș jest jednym z najważniejszych zabytków architektury rumuńskiej XVI wieku. Budynek wygląda jak dzieło sztuki wśród zieleni. Białe ściany odbijają światło słoneczne, a wyrafinowane, bardzo dekoracyjne wieże przypominają bardziej rzeźbę lub biżuterię niż elementy konstrukcyjne.

The white building of Argeș Monastery in Romania

Z tym miejscem związana jest również ciekawa legenda. Według niektórych, głównym architektem świątyni był Meșterul Manole. Ale budowa nie szła do końca po jego myśli, więc nie był on w stanie ukończyć projektu. Postanowił wypróbować starożytne wierzenie, że umieszczanie żywej kobiety w fundamentach budowli wpłynie pozytywnie na jej wznoszenie. W ten sposób poświęcił swoją żonę i zamknął ją na zawsze w murach klasztoru. Po tym budowa faktycznie poszła lepiej i ostatecznie Manole ukończył budynek.

Ale za swój czyn architekt również zapłacił. Według niektórych starożytnych tekstów, Radu Negru, który był założycielem klasztoru Argeș, był tak bardzo zadowolony z efektu, że nie chciał, aby Manole kiedykolwiek zbudował kolejny budynek, który mógłby być jeszcze piękniejszy. Zamknął więc architekta na szczycie wieży klasztoru. Manole chciał uciec z pułapki, więc skonstruował drewniane skrzydła i próbował odlecieć. Jak można przypuszczać, nie zdołał tego zrobić. Studnia czystej wody pod ścianą budowli stanowi miejsce, w które według legendy spadł Manole.

Dzień 4: Bukareszt

Ostatni dzień road trip’u po Transylwanii był poświęcony na Bukareszt. Stolica Rumunii zrobiła na mnie bardzo swojskie wrażenie. Moim osobistym odczuciem było to, że Bukareszt plasuje się gdzieś między Warszawą a Paryżem. Jego wspaniała i bogata architektura wygląda jak mniejsza wersja francuskiej świetności. Ale tu i tam wciąż można spotkać wspomnienia z lat spędzonych pod jarzmem komunizmu.

Mimo to Bukareszt jest miastem, które bardzo mi się spodobało. Właściwie, pierwszego dnia mojego przyjazdu do Rumunii, odbyłam spacer po centrum z moim gospodarzem z Couchsurfingu. W ten sposób znalazłam się w ukrytych, niesamowitych miejscach, o których wiedzieli tylko mieszkańcy. Co jest wielką zaletą korzystania z Couchsuringu.

The street in Bucharest, Romania

Ale żeby bardziej zanurzyć się w historii Bukaresztu i ciekawostkach o mieście, polecam dołączenie do bezpłatnej pieszej wycieczki. Dołączyłam do jednej i było świetnie. Przewodnik opowiadał nam o najciekawszych faktach dotyczących Bukaresztu, a poniżej znajdziesz kilka moich ulubionych.

Budynek Pałacu Parlamentu

Budynek Parlamentu rumuńskiego był kolejnym kaprysem (obok drogi Transfăgărășan) słynnego dyktatora – Nicolae Ceaușescu. Ponieważ miał on słabość do olbrzymich rzeczy, postanowił zbudować możliwie największy budynek, aby pokazać wszystkim swoją władzę.

W 1980 r. plac budowy spowodował rozbiórkę 7 kilometrów kwadratowych Starego Miasta i przesiedlenie 40 000 mieszkańców. Na zdobytym miejscu armia architektów i robotników budowlanych stworzyła Pałac Parlamentu. Ich dzieło jest największym budynkiem administracji cywilnej na świecie. Jego wysokość wynosi 86 metrów i 92 metry poniżej poziomu gruntu. Był to również najdroższy budynek na świecie: całkowity koszt przekroczył 3 miliardy euro.

Psst! Klikając tutaj możesz kupić bilet do budynku Parlamentu, który pozwoli Ci ominąć kolejkę.

Przesunięte kościoły

Ponieważ Ceaușescu był pochłonięty nową wizją architektury Bukaresztu, był również otwarty na wyburzenie każdego budynku, który stanął mu na drodze. Planował zniszczyć wiele starych świątyń, aby zbudować Pałac Parlamentu. Na szczęście niektórzy ludzie, którzy wciąż mieli wpływ na decyzje dyktatora, skłonili go do przemieszczenia przeszkadzających budynków zamiast ich wyburzania.

The Orthodox Church in Bucharest, Romania

W ten sposób niektóre z najpiękniejszych kościołów, jak również niektóre brzydkie, ale przydatne blokowiska, zostały uratowane przed zniszczeniem. Rumuńscy inżynierowie wykorzystali systemy torów do przemieszczania budynków… o setki metrów. Dzięki temu dziś możemy odwiedzać te świątynie w najmniej oczywistych zakątkach miasta.

The moving Church on tracks in Bucharest, Romania
Fotografia: Courtesy of Eugeniu Iordăchescu

Najbrzydszy pomnik

Pomnik Trajana i wilczycy jest cierniem w oku wielu mieszkańców Bukaresztu. Stolica oferuje wiele pięknych zabytków do podziwiania, ale ten zdecydowanie wyróżnia się z tłumu. Nagi cesarz Trajan z lewitującą wilczycą w połączeniu z wężem stoi na schodach przed Narodowym Muzeum Historii Rumunii.

Celem twórcy pomnika było połączenie różnych symboli rumuńskiego narodu: Trajan reprezentuje czasy Rzymu, wilczyca przypomina legendę o Romulusie i Remusie, a wąż – Dacian Draco – jest symbolem narodu Daków, który żył w tym region w dawnych czasach.

Statue of Trajan and She-Wolf in Bucharest, Romania

Niemniej jednak posąg jest bardzo kontrowersyjny wśród mieszkańców. Tak bardzo, że w Internecie możemy znaleźć mnóstwo parodii zdjęć i memów o posągu (w tym zdjęcia innych osób podnoszących własne psy obok Trajana).

Jeśli będziesz organizować sobie taki road trip z Bukaresztu do Braszowa, po drodze znajdziesz wiele ciekawych miejsc wartych odwiedzenia!

Jak zaplanować Road Trip po Transylwanii?

  • Wynajmij samochód: zaufaj mi, znacznie ułatwi Ci to podróż. Zamiast tego możesz spróbować znaleźć innych podróżujących samochodem i dołączyć do nich. A podczas wynajmu samochodu pamiętaj, aby zwrócić uwagę, czy Roviniete jest wliczona w cenę – będzie to Twoja przepustka do jazdy po rumuńskich drogach. Pamiętaj również, że jazda po spożyciu alkoholu jest w Rumunii surowo zabroniona i wszyscy pasażerowie muszą używać pasów bezpieczeństwa.
  • Przygotuj swój plan podróży: w sumie, podczas tej podróży, byłam w Rumunii przez 6 dni. Na początku chciałam również odwiedzić wybrzeże, ale kiedy zaczęłam planować podróż, zdałam sobie sprawę, że nie będę miała na to czasu. Postaraj się więc nie przeciążać swojego planu atrakcjami, ponieważ jest ich tak wiele, że możesz być rozczarowany brakiem czasu. Pamiętaj, aby zapisać moją mapę podróży po Transylwanii z początku tego wpisu w swoich mapach Google i traktuj ją jako bazę dla własnego planu podróży. Niezłym pomysłem będzie także kupienie przewodnika po Rumunii. Pomoże Ci on wyciągnąć jak najwięcej wrażeń z Twojej podróży.
  • Pamiętaj o formalnościach: Rumunia jest częścią Unii Europejskiej, ale nie jest jeszcze członkiem strefy Schengen. Musisz więc zabrać ze sobą paszport, aby przekroczyć granice. Jeśli chodzi o walutę, obecnie jest nią lej rumuński. W większości miejsc możesz zapłacić kartą, polecam jednak mieć przy sobie trochę gotówki, aby móc płacić w mniejszych sklepach lub atrakcjach.
  • Wymień nieco lokalnej gotówki: obecnie w Rumunii w obiegu jest rumuński lej. Złotówki na leje możesz łatwo wymienić w aplikacji Revolut i płacić nimi z wielowalutowej karty Revolut. Uwielbiam korzystać z Revoluta, ponieważ jest to świetne międzynarodowe narzędzie, które pozwala płacić na całym świecie w niemalże 150 różnych walutach. Kliknij tutaj, aby przeczytać moją recenzję Revolut.
a family riding a wooden carriage with horses on the street in Romania

Bonusowa opowieść: Sunday In Wonderland

Podczas tej rumuńskiej podróży po raz pierwszy pomyślałam, że pewnego dnia powinnam założyć bloga. Zajęło mi to rok, aby zrealizować ten pomysł.

Ale również właśnie w Rumunii narodziła się część nazwy mojego bloga.

Na imię mam Dominika. Co po łacinie oznacza dosłownie oddana Bogu. Może w moim przypadku nie jest to do końca prawdą, ale nieważne. Dodatkowo, to imię zazwyczaj odnosi się do świętego dnia Pana – niedzieli (ang. Sunday).

Ku ścisłości, niedziela w języku rumuńskim oznacza Duminică. Jeden z moich towarzyszy podróży podczas tej wyprawy – Harsh – był zachwycony tym faktem i zaczął nazywać mnie Sunday.

Po kilku miesiącach pomyślałam, że może to będzie fajna nazwa dla bloga podróżniczego. Sunday In Wonderland oznacza zatem kilka aspektów:

  • moje imię, oczywiście
  • weekendowe podróżowanie, ponieważ właśnie to często robiłam, zanim rzuciłam pracę pełnoetatową
  • a Wonderland (pl. Kraina Czarów) odnosi się do mojego czasem dziecinnego zafascynowania baśniami i poszukiwaniem niewiarygodnych historii w otaczającym nas świecie

Teraz już wiecie. Znacie już całą historię.


Rumunia to piękny kraj, pełen wspaniałych krajobrazów i ciekawej historii. Wycieczka po Transylwanii to tylko jedna z wielu niesamowitych atrakcji, których należy tam spróbować. Niemniej jednak ten kraj snuje wiele innych opowieści, które mam nadzieję pewnego dnia odkryć.

Czy zdarzyło Ci się już być w Transylwanii? Które miejsce jest tam Twoim absolutnie ulubionym? Podziel się w komentarzu!

Podobało Ci się? Przypnij!

Ultimate Transylvania Road Trip in Romania Romania Road Trip to Transylvania